Przekraczanie granic własnego komfortu

poniedziałek, lipca 27, 2015

Dziś odwiedziła mnie niesamowita osoba - moja klientka Madzia. Zawsze staram się wysłuchać wszystkich tych, którzy goszczą wChianti. Dzięki temu jestem w stanie wesprzeć radą, doradzić i sprawić, że dana osoba poczuje w sobie siłę do działania. Tak było i tym razem. Magda zwierzyła mi się, że rozmawia z mężem tylko i wyłącznie na prozaiczne tematy: o tym, że należy kupić mleko; o tym, że trzeba odwieźć dziecko do szkoły. Codzienne sprawy sprowadziły na dalszy plan ich wspólne plany. Co więcej - mąż Magdy przestał ją zauważać. Nie przytula, nie obdarza miłością. Moja rozmówczyni próbowała napisać list. Taki od serca. Pragnęła, poprzez słowo pisane, przekazać, jak tęskni i jak bardzo jest nieszczęśliwa. Na sytuację, z boku, spogląda ich córka, która już teraz dostrzega, że mama nie potrafi, być może nie chce, przekroczyć granic własnego komfortu. A przecież właśnie ten krok sprawi, że nagle odkryjemy nową przestrzeń do pewnych wydarzeń. Jestem przekonana, że Magda, gdy tylko pokona swój osobisty Rubikon, nagle spotka ludzi chętnych do pomocy. A sama jej życiowa sytuacja ulegnie znaczącej zmianie na plus!
Nie czekaj. Odważ się na zmiany. One sa dobre. Wystarczy przekroczyć własny Rubikon.

Podobne wpisy:

0 komentarze

Popularne posty

Like us on Facebook

Obsługiwane przez usługę Blogger.